Pomaganie
- Anna Bilska
- 4 kwi 2022
- 2 minut(y) czytania

Wojna w Ukrainie, miliony uchodźców poszukujących schronienia w Polsce, uruchomiła w ludziach ogromne pokłady empatii i solidarności. W pomoc w różnym stopniu i zakresie zaangażowało się bardzo wiele osób.
W rozmowie Joanny Flis z dr hab. Agnieszką Popiel został poruszony wątek pomocy, jej uwarunkowań oraz czynników, które mogą przeciwdziałać wypaleniu się w tej sytuacji.
Profesor Popiel mówi o tym, że niezwykle ważne w sytuacji zaangażowania się w pomaganie innym jest rozpoznanie własnych sił i możliwości oraz poczynienie rozgraniczeń – na co realnie mamy wpływ, w czym konkretnie możemy pomóc? Radzi, by brać na siebie tyle, ile jesteśmy w stanie udźwignąć. Według niej warto zorientować się, na jakie wsparcie możemy liczyć my sami, do jakiego zasobnika społecznego możemy sięgnąć? W sytuacji tak silnego zaangażowania, łatwo zapomnieć o swoich własnych potrzebach (jedzenie, sen, aktywność fizyczna).
W rozmowie pojawia się wątek poczucia winy. Jest emocja, która najczęściej pojawia się wśród osób zaangażowanych w pomoc. Towarzyszy czynnościom, które przynoszą radość i zadowolenie. Pojawiają się wyrzuty sumienia, czy mamy prawo odczuwać radość w sytuacji, kiedy inni cierpią?
Profesor Popiel zwraca uwagę na to, że w tej sytuacji warto uzmysłowić sobie, że wojna ma miejsce nie z naszej winy, więc nie powinniśmy siebie o to obwiniać. Żeby służyć wsparciem dla innych musimy być silni. Nie jest to możliwe bez uzupełniania własnych zasobów, a tym bardziej odmawianie sobie prawa do doświadczania radości życia.
Czytanie relacji o wydarzeniach wojennych, towarzyszenie osobom, które przeżyły traumę osobiście prowadzi u osób pomagających do doświadczania dyskomfortu psychicznego. Jednak są to emocje obserwatora, a nie uczestnika zdarzeń. Jakkolwiek byśmy tego nie przeżywali, nie jest to trauma bezpośrednia. Istotne jest zwrócenie uwagi na ilość dozowanej sobie informacji. Jej ograniczenie będzie działać na naszą korzyść. Bez uwzględnienia tego będziemy fundować sobie ciągłe stany wzbudzenia i podbijać poziom stresu.
Profesor Popiel radzi w jaki sposób możemy zwiększyć swoje zasoby rezyliencji, czyli odporności. Jednym z czynników chroniących i wzmacniających może być uświadomienie sobie, że działamy w zgodzie z naszymi wartościami. Paul Gilbert, twórca terapii skoncentrowanej na współczuciu CFT (Compassion Focused Therapy) uważa, że działanie w zgodzie z własnym systemem wartości, chociaż niesie ze sobą konsekwencje doświadczania dyskomfortu w konfrontacji z ludzkim cierpieniem, daje pomagającym siłę. Świadomie narażanie się na tę niewygodę jest kosztem niesienia pomocy innym. Osoby zaangażowane w pomoc doskonale wiedzą, dlaczego to w ogóle robią.
Źródło:
Komentarze